Rodzice, miejcie pociechę ze swych dzieci

5 maja 2017

 List Pawła do Efezjan 6: A [wy], ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je stosując karcenie i napominanie Pańskie!  

Nadzorcą(dozorujący) powinien więc być (...) człowiek godnie przewodzący swoim domownikom”.1 Tym. 3:2-4,

http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/15/chapter/3/verse/2/param/1/version/undefined

DAREMNIE poszukuje szczęścia człowiek, który nie zaznaje spokoju i zadowolenia w swym najbliższym otoczeniu, w gronie rodzinnym. Cóż będzie miał z pogoni za szczęściem gdzieś daleko, jeśli po powrocie do własnej, prywatnej siedziby, do swego ogniska domowego, wpada jakby do wrzącego kotła zatargów?

A jakie jest wasze zdanie, rodzice? Czy u was w domu panuje zdrowa atmosfera?  Czy czujecie że niezbędne jest uzdrowienie atmosfery w domu, tylko nie umiecie wskazać na przyczynę kłopotów ani na sposób ich usunięcia?

Kim właściwie powinien być rodzic?

Każdy z rodziców się zgodzi, że pierwszym istotnym elementem wychowania dziecka jest pełna rodzina, w której matka i ojciec się kochają, gdzie istnieje wzajemne porozumienie, akceptacja, życzliwość. Wszystkie inne elementy wychowania dziecka są związane z pierwszym, drugim, trzecim. Każde dziecko w rodzinie winno być przyjęte przez oboje rodziców jako dar, niezależnie od tego, jakie ono jest: chłopiec czy dziewczynka, zdrowe czy chore. Dziecko potrzebuje wzajemnej miłości ojca i matki oraz ich wspólnej otwartości i akceptacji.

Wiele wiemy o tym, kim rodzic nie powinien być. Nie powinien być katem swojego dziecka, nie powinien być prokuratorem ani sędzią. Nie powinien być despotycznym władcą ani apodyktycznym przełożonym. Nie powinien… Można by długo wymieniać.

Istnieją zasadnicze dwie przyczyny, dla których rodziny muszą prowadzić ustawiczną walkę o zachowanie u siebie zdrowej atmosfery. Po pierwsze w każdym z nas tkwią wrodzone słabości.

,, 10 jak jest napisane: Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego, 11 nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga. 12 Wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego,,. Rzym 3: 10-12 ( Ps 14: 3; 1 J 1: 8,10)

Nowo narodzone dziecko, chociaż bezradne i niewinne, już jest dziedzicznie obarczone grzechem. Dawid słusznie powiedział: Oto zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka (Ps. 51:7)

Ale kim powinien być rodzice? Przewodnikiem? Autorytetem? Ochroniarzem?

Rodzic powinien mieć przede wszystkim wiedzę o sobie, o swoich problemach i ograniczeniach. Rodzice wychowują dziecko nie do tego, aby je związać ze sobą, ale by mogło kiedyś odejść z domu i żyć na własną odpowiedzialność. Rodzice muszą pamiętać, że dzieci „instynktownie”, nieświadomie szuka wzorców. Jeżeli wzorce rodzinne są niewyraźne, słabe, a poza rodziną spotyka „niedobre” wzorce, wówczas kształtowanie jego osobowości może być bardzo zachwiane. Jeżeli ojciec nie jest wzorcem, np. nagminnie się upija, jest nieodpowiedzialny, brutalny, zaborczy, to syn spontanicznie będzie oglądał się za innymi wzorcami. Wzorcem może być nauczyciel, który „dopełni” rolę ojca, dla dziewczyny wychowawczyni, która może „dopełnić” rolę matki. Wzorcem może stać się starszy kolega, koleżanka.

Mimo to odpowiednie wychowanie może doprowadzić do tego, że z dziecka wyrośnie coś więcej niż dziki, niesforny łobuz. Grzeczność i uprzejmość sprzyja szczerej wymianie myśli. Dzieci powinny się uczyć grzeczności, a rodzice powinni im dawać dobry przykład odpowiednim odnoszeniem się do nich osób. Stare porzekadło mówi, że „dzieci powinno się widzieć, a nie słyszeć”. Rodzicielska cierpliwość i panowanie nad sobą, niekiedy mądrzej jest uprzejmie wysłuchać, dając tym przykład panowania nad sobą, a dopiero po krótkiej odpowiedzi życzliwie przypomnieć dziecku, że powinno być grzeczne i rozważne. Również w tym wypadku znajduje zastosowanie rada, żeby być chętnym do słuchania, nieskorym do mówienia, nieskorym do gniew'.

Twoje modlitwy, modlitwa przy posiłkach i przy innych okazjach mogą się w znacznym stopniu przyczynić do nawiązania dobrych stosunków z dziećmi, modlitwy wypływające z serca i odzwierciedlają szczerą, zażyłą więź z niebiańskim Stwórcą i Bogiem Ojcem (1 Jana 3:21; 4:17, 18).

,,19 Wiedzcie, bracia moi umiłowani: każdy człowiek winien być chętny do słuchania, nieskory do mówienia, nieskory do gniewu,, Jakuba 1; 19

,, 25 Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jeszu Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, 26 teraz jednak ujawnioną, a przez pisma prorockie na rozkaz odwiecznego Boga wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, 27 Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jeszu Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków! Amen. Rzymian 16: 25-27

Dlaczego dorosłe dzieci zrywają więzy z rodzicami?

Najczęściej decydują się na to osoby z rodzin dysfunkcyjnych, wobec których dochodziło do emocjonalnych, fizycznych albo seksualnych nadużyć. Ale też ludzie, którzy czują się nieprzyjmowani przez rodziców takimi, jacy są - bo np. nie chodzą do kościoła, odchodzą od organizacji świadków Jehowy, lub innych wyznań i organizacji itp.

Starać się dostrzec dobre wzorce?

Również dostrzeżenie że on być może nie potrafił inaczej, że może sam był ofiarą nadużyć. Tak samo jak on krzywdził nas, jego krzywdziła na przykład matka, ojciec a wcześniej matka matki, ociec ojca. Takie wzorce często są przekazywane z pokolenia na pokolenie nieświadomie. Nie chodzi o to, żeby tego rodzica usprawiedliwiać, tylko żeby zobaczyć go w całym kontekście.

Może kiedyś będziemy w stanie dostrzec, że jednak coś od tych rodziców dostaliśmy, że tak zupełnie nas nie zniszczyli. I to będzie oznaczało, że patrzymy już na nich oczami osoby dorosłej, a nie skrzywdzonego dziecka. A z drugiej strony dojrzałość życiowa powinna nam dostarczać, że nie powinniśmy powielać błędów naszych rodziców.

W jakiż to sposób rodzina może się wznieść na wyżyny zdrowia moralnego?

Zacznijmy od kołyski aż do grobu, człowiek potrzebuje miłości. Życie bez niej to wegetacja. Ale czym właściwie jest miłość? W dzisiejszych czasach słowu temu nadaje się najrozmaitszy sen, ale Biblia zawiera następujący przepiękny opis:

„Miłość jest wielkodusznie cierpliwa i życzliwa. Miłość nie jest zazdrosna, nie przechwala się, nie nadyma się, nie zachowuje się nieprzyzwoicie, nie szuka własnych korzyści, nie daje się rozdrażnić. Nie prowadzi rachunku krzywdy. Nie raduje się z nieprawości, ale się współraduje z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, na wszystko ma nadzieję, wszystko przetrzymuje” (1 Koryntian 13:4-8).

W języku greckim, który rozróżnia kilka rodzajów miłości, podczas gdy nasz język polski większość z nich określa tylko jednym słowem - miłość.

Patrząc na definicję z 1 Listu do Koryntia 13: 4-8  to ,,Miłość definiuje się, jako pragnienie szczęścia dla drugiej osoby,,

MIŁOŚĆ jest ważnym czynnikiem warunkującym pokój, szczęście i zadowolenie. Co więcej, życie bez miłości po prostu nie ma żadnego sensu.

Jak słudzy Chrystusa bierzemy sobie rady posłańców jako słuszne, i z odpowiednim postępowaniem, z odróżnianiem w praktyce życiowej prawdy od błędu.

,, 7 A jako apostołowie Chrystusa mogliśmy być dla was ciężarem, my jednak stanęliśmy pośród was pełni skromności, jak matka troskliwie opiekująca się swoimi dziećmi,, 1 Tesaloniczan 2: 7 (1 J 4: 8)

,,Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą! (...) 11 Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jeszu,,. Rzymian 6: 1-11

Syn Boży przedstawił uczniom „nowe przykazanie”:

 „Przykazanie nowe wam daję: Miłujcie się wzajemnie! Jak ja was umiłowałem, tak macie wy także wzajemnie się miłować. Po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeżeli miłość mieć będziecie jedni ku drugim”.  Jana 13:34, 35.

 Jeszu wskazał tu, że cechą rozpoznawczą jego prawdziwych uczniów miała być szczera miłość.

Dobrze jest więc pamiętać zawsze o biblijnej zachęcie, żeby nasza mowa była „budująca, zależnie od potrzeby, by przyniosła korzyść słuchającym”

,,29 Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym,, Efezjan 4: 29

 

Stanisław sługa Pana Jeszu


Następny temat:  ,,Szanuj Ojca swego i matkę swoją,, Efezjan 6: 1-3

Udostępnij

Jeden komentarz

Dodaj komentarz