Rozdział 7

18 lutego 2024
  1. Czyż nie wiecie, bracia - mówię przecież do tych, którzy prawo(zakon) znają - że prawo(zakon) panuje nad człowiekiem, dopóki on żyje?
  2. Albowiem zamężna żona(kobieta) za życia męża jest z nim związana prawem; ale gdy mąż umrze, zostaje uwolniona od prawa męża.
  3. A zatem, jeśli za życia męża przystanie do innego mężczyzny, będzie nazwana cudzołożnicą, jeśliby jednak mąż zmarł, wolna jest od przepisów prawa i nie jest cudzołożnicą, gdy zostanie żoną drugiego męża.
  4.  Tak i wy, moi bracia, zostaliście uśmierceni dla prawa przez ciało Chrystusa, abyście należeli do innego, [to znaczy] tego, który został wskrzeszony z martwych, abyśmy przynosili Bogu owoc.
  5. Gdy bowiem byliśmy w ciele, namiętności grzechów, które [się wzniecały] przez prawo, okazywały swą moc w naszych członkach, aby przynosić śmierci owoc;
  6. lecz teraz zostaliśmy uwolnieni od prawa(zakonu), gdy umarliśmy temu, przez co byliśmy opanowani, tak iż służymy w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery.
  7. Cóż więc powiemy? Że prawo(zakon) to grzech? Przenigdy! Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie prawo(zakon); wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby prawo(zakon) nie mówił: Nie pożądaj!
  1. Lecz grzech, gdy zyskał okazję przez przykazanie, wzbudził we mnie wszelką pożądliwość. Bez prawa bowiem grzech jest martwy.
  2. I ja żyłem kiedyś bez prawa(zakonu), lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył, a ja umarłem.
  3. I znalazło się, że to przykazanie, które miało być ku życiu, jest mi ku śmierci.
  4. Grzech bowiem, gdy zyskał okazję przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie [mnie] zabił.
  5. Tak więc prawo(zakon) jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre.
  6. Czy zatem to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Przenigdy! To właśnie grzech, żeby się okazać grzechem, posłu- żył się rzeczą dobrą, by spowodować moją śmierć, aby grzech przez przykazanie okazał ogrom swojej grzeszności.
  7. Wiemy bowiem, że prawo(zakon) jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi.
  8. Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię.
  9. A jeśli to czynię, czego nie chcę, zgadzam się z tym, że prawo(zakon) jest dobry.
  10. Ale wtedy czynię to już nie ja, lecz grzech, który mieszka we mnie.
  11. Wiem zatem, że nie mieszka we mnie, to jest w ciele moim, dobro; mam bowiem zawsze dobrą wolę, ale wykonania tego, co dobre, brak;
  12. albowiem nie czynię dobrego, które chcę, tylko złe, którego nie chcę, to czynię.
  13. A jeśli czynię to, czego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który mieszka we mnie.
  14. Znajduję(odkrywam) więc w sobie prawo(zakon), że gdy chcę czynić dobrze, trzyma się mnie złe;
  15. bo według człowieka wewnętrznego mam upodobanie w prawie(zakonie) Bożym.
  16. A w członkach swoich dostrzegam inne prawo(zakon), który walczy przeciwko prawu(zakonowi), uznanemu przez mój rozum i bierze mnie w niewolę prawa(zakonu) grzechu, który jest w członkach moich.
  17. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?
  18. Bogu niech będą dzięki przez Jeszu Chrystusa, Pana naszego! Tak więc ja sam służę umysłem prawu(zakonowi) Bożemu, ciałem zaś prawa(zakonowi) grzechu.

dalej->


Wersja robocza

Brak komentarzy