Rozdział 6

10 grudnia 2023
  1. Potem odszedł Jeszu na drugi brzeg Morza Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego.
  2. A szło za Nim mnóstwo tłumu, bo widzieli cuda, które czynił na chorych.
  3. I wszedł Jeszu na górę, i usiadł tam ze swoimi uczniami.
  4. A była blisko Pascha, święto judejskie.
  5. A Jeszu podniósł oczy i ujrzał, że zbliża się do Niego wielki tłum, , rzekł do Filipa: Skąd kupimy chleba, aby mieli co jeść?
  6. A mówił to, wystawiając go na próbę; sam bowiem wiedział, co miał czynić.
  7. Odpowiedział mu Filip: Za dwieście denarów nie wystarczy dla nich chleba, choćby każdy tylko odrobinę otrzymał.
  8. Rzekł do Niego jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra:
  9. Jest tutaj chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest na tak wielu?
  10. Rzekł Jeszu: Każcie ludziom usiąść. A było dużo trawy na tym miejscu. Usiedli więc mężczyźni w liczbie około pięciu tysięcy.
  11. Jeszu wziął więc chleby i podziękowawszy rozdał uczniom, a uczniowie siedzącym, podobnie i z ryb tyle, ile chcieli.
  12. A kiedy się nasycili, rzekł do uczniów swoich: Pozbierajcie pozostałe okruchy, aby nic nie przepadło!
  13. Pozbierali więc, i z pięciu chlebów jęczmiennych napełnili dwanaście koszów okruchami, pozostawionymi przez tych, którzy jedli.
  1. Wtedy ludzie ujrzawszy cud, jaki uczynił, rzekli: Ten naprawdę jest prorokiem, który miał przyjść na świat.
  2. Jeszu zaś poznał, że zamyślają podejść, porwać Go i obwołać królem, uszedł znowu na górę sam jeden.
  3. A gdy nastał wieczór, uczniowie Jego zeszli nad morze
  4. i wsiedli w łódź, i popłynęli na drugi brzeg morza do Kafarnaum. Ciemność już zapadła, a Jeszu jeszcze do nich nie przyszedł.
  5. Morze zaś burzyło się pod wpływem silnego wiatru.
  6. Gdy więc przepłynęli około dwudzie stu pięciu do trzydziestu stadiów, ujrzeli Jeszu chodzącego po morzu i zbliżającego się do łodzi, i strach ich ogarnął.
  7. A On odezwał się do nich: Ja jestem, nie bójcie się!
  8. Chętnie więc zabrali Go do łodzi, a łódź od razu przybiła do brzegu, do którego płynęli.
  9. Nazajutrz tłum, który pozostał na drugim brzegu morza, zauważył, że tam nie było innej łódki prócz tej jednej, do której wsiedli uczniowie Jeszu, i że Jeszu nie wszedł z uczniami swoimi do tej łodzi, ale że sami uczniowie Jego odpłynęli.
  10. Tymczasem nadeszły inne łódki od Tyberiady w pobliże tego miejsca, gdzie jedli chleb, nad którym Pan wypowiedział dziękczynienie.
  11. Gdy więc tłum zauważył, że tam nie ma Jeszu ani Jego uczniów, wsiedli i oni do łódek i przeprawili się do Kafarnaum, szukając Jeszu.
  12. A znalazłszy Go za morzem, rzekli do Niego: Mistrzu, kiedy tu przybyłeś?
  13. Odpowiedział im Jeszu i rzekł: Amen, amen, powiadam wam, szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście cuda, ale dlatego, że jedliście chleb i nasyciliście się.
  1. Zabiegajcie nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa, o pokarm życia eonowego(wiecznego), który wam da Syn Człowieczy: na Nim bowiem położył Bóg Ojciec pieczęć swoją.
  2. Rzekli więc do Niego: Cóż mamy czynić, aby wykonywać dzieła Boże? Odpowiedział Jeszu i rzekł im:
  3. To jest dzieło Boże: wierzyć w Tego, którego On posłał.
  4. Rzekli więc do Niego: Jaki znak czynisz, abyśmy widzieli i uwierzyli Tobie? Jakie dzieło wykonujesz?
  5. Nasi ojcowie jedli mannę na pustyni, jak jest napisane: Chleb z nieba dał im do jedzenia.
  6. Wtedy rzekł im Jeszu: Amen, amen, powiadam wam, nie Mōusēs(Mojżesz) dał wam chleb z nieba, ale Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba.
  7. Bo chlebem Bożym jest Ten, który zstępuje z nieba i daje światu życie.
  8. Wtedy rzekli do Niego: Panie! Dawaj nam zawsze tego chleba!
  9. Odpowiedział im Jeszu: Ja jestem chlebem życia; kto do Mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we Mnie, nigdy pragnąć nie będzie.
  10. Lecz powiedziałem wam: Nie wierzycie, chociaż widzieliście Mnie.
  11. Wszystko, co Mi daje Ojciec, przyjdzie do Mnie, a tego, który do Mnie przychodzi, nie wyrzucę precz;
  12. zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę Tego, który Mnie posłał.
  13. A to jest wola Tego, który Mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym.
  14. Taka bowiem jest wola mojego Ojca, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym.
  15. Wtedy Judejczycy szemrali przeciwko Niemu, iż powiedział: Ja jestem chlebem, który zstąpił z nieba.
  1. I mówili: Czy to nie jest Jeszu, syn Josefa, którego ojca i matkę znamy? Jakże więc teraz może mówić: Z nieba zstąpiłem?
  2. Wtedy Jeszu odpowiedział i rzekł im: Nie szemrajcie między sobą!
  3. Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
  4. Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy wyuczeni(pouczeni) przez Boga. Każdy więc, kto słyszał od Ojca i nauczył się, przychodzi do Mnie.
  5. Nie jakoby ktoś widział Ojca; Ojca widział tylko Ten, który jest od Boga.
  6. Amen, amen, powiadam wam, kto wierzy we Mnie, ma życie eonowe(wieczne).
  7. Ja jestem chlebem życia.
  8. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i poumierali;
  9. tu natomiast jest chleb, który zstępuje z nieba, aby nie umarł ten, kto go spożywa.
  10. Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za życie świata.
  11. Wtedy sprzeczali się Judejczycy między sobą, mówiąc: Jakże Ten może dać nam swoje ciało do jedzenia?
  12. Na to rzekł im Jeszu: Amen, amen, powiadam wam, jeśli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego i pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
  13. Kto spożywa Ciało moje i pije Krew moją, ten ma życie eonowe(wieczne), a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
  14. Albowiem Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
  15. Kto spożywa Ciało moje i pije Krew moją, we Mnie mieszka, a Ja w nim.
  16. Jak mię posłał Ojciec, który żyje, a Ja przez Ojca żyję, tak i ten, kto mnie spożywa, żyć będzie przeze Mnie.
  1. Taki jest chleb, który z nieba zstąpił, nie taki, jaki jedli ojcowie i poumierali; kto spożywa ten chleb, żyć będzie na eon(wiek).
  2. To mówił, gdy nauczał w synagodze w Kafarnaum.
  3. Wielu więc spośród uczniów Jego, usłyszawszy to, mówiło: Twarda to mowa, któż jej słuchać może?
  4. A Jeszu, świadom, że z tego powodu szemrzą uczniowie Jego, rzekł im: To was gorszy?
  5. Cóż dopiero, gdy ujrzycie Syna Człowieczego, wstępującego tam, gdzie był wcześniej(pierwej, przedtem)?
  6. Tchnienie daje życie; ciało na nic nie pomaga (przynosi korzyść). Słowa, które Ja wam powiedziałem, są tchnieniem i są życiem.
  7. lecz są pośród was tacy, którzy nie wierzą. Jeszu bowiem od początku wiedział, którzy są niewierzący i kto Go wyda.
  8. I mówił: Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie jest dane od Ojca.
  9. Od tej chwili wielu uczniów Jego zawróciło i już z Nim nie chodziło.
  10. Wtedy Jeszu rzekł do dwunastu: Czy i wy chcecie odejść?
  11. Odpowiedział mu Szymon Piotr: Panie! Do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia eonowego(wiecznego).
  12. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystus, Synem Boga żywego.
  13. Jeszu odpowiedział im: Czy nie dwunastu was wybrałem? Ale jeden z was jest diabłem.
  14. I mówił o Judzie, synu Szymona z Kariotu(Iskarioty), bo ten miał Go wydać, a był jednym z dwunastu.

dalej->


Wesja robocza

Brak komentarzy