- I znowu zaczął nauczać nad morzem. I zeszło się do Niego mnóstwo tłumu, tak iż musiał wstąpić do łodzi i usiąść w niej na morzu, a cały tłum był na lądzie, nad brzegiem morza.
- Uczył ich wiele w przypowieściach i mówił im o swojej nauce:
- Słuchajcie! Oto wyszedł siewca, aby siać.
- A gdy siał, padło jedno na drogę i przyleciało ptactwo, i zjadło je.
- Inne zaś padło na grunt skalisty, gdzie nie miało wiele ziemi i szybko wzeszło, gdyż gleba nie była głęboka.
- A gdy wzeszło słońce, zostało spieczone, a że nie miało korzenia, uschło.
- Inne znów padło między ciernie, a ciernie wyrosły i zadusiły je i owocu nie wydało.
- A inne padło na ziemię dobrą, wychodząc, wyrosło i wydało owoc trzydziestokrotny i sześdziesięciokrotny, i stokrotny.
- I mówił: Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!
- A gdy był na osobności, pytali Go ci, którzy z nim byli razem z dwunastoma, o przpowieść(przykład).
- I odpowiedział im: Powierzono wam tajemnicę Królestwa Bożego; tym zaś, którzy są zewnątrz, wszystko podaje się w przypowieściach,
- aby patrząc, widzieli, a nie ujrzeli; i słuchając słyszeli, a nie rozumieli, żeby się czasem nie nawrócili i nie dostąpili odpuszczenia(uchybienia).
- I rzekł im: Nie rozumiecie tej przypowieści? Jakże więc zrozumiecie wszystkie inne przypowieści?
- Siewca rozsiewa słowo.
- Tymi na drodze, gdzie jest rozsiane słowo, są ci, do których, gdy je usłyszeli, zaraz przychodzi szatan i wybiera słowo, zasiane w nich.
- Podobnie, zasianymi na gruncie skalistym są ci, którzy, kiedy usłyszą słowo(naukę), zaraz je przyjmują z radością,
- ale nie mają w sobie korzenia, lecz są niestali i gdy przychodzi ucisk lub prześladowanie dla słowa(nauki), zaraz się gorszą.
- A innymi, zasianymi między ciernie, są ci, którzy usłyszeli słowo,
- ale troski tego wieku i ułuda bogactw i pożądanie innych rzeczy owładają nimi i zaduszają słowo, tak iż plonu nie wydaje.
- Owymi zaś, którzy są zasiani na dobrej ziemi, są ci, którzy słuchają słowa, przyjmują je i wydają owoc trzydziestokrotny i sześćdziesięciokrotny, i stokrotny.
- I mówił im: Czyż przynoszą światło po to, aby je postawić pod korcem albo pod łóżkiem? Czyż nie po to, aby je postawić na świeczniku?
- Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione i nic nie pozostało utajone, co by nie wyszło na jaw.
- Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!
- I rzekł do nich: Uważajcie na to, co słyszycie! Jaką miarą mierzycie, taką wam odmierzą, a nawet wam dołożą.
- Albowiem temu, który ma, będzie dodane, a temu, który nie ma, zostanie i to, co ma, odebrane.
- I mówił: Tak jest z Królestwem Bożym, jak z nasieniem, które człowiek rzuca w ziemię.
- A czy on śpi, czy wstaje w nocy i we dnie, nasienie kiełkuje i wzrasta; on zaś nie wie jak.
- Bo ziemia sama z siebie owoc wydaje, najpierw trawę, potem kłos, potem pełne zboże w kłosie.
- A gdy owoc dojrzeje, wnet się zapuszcza sierp, bo nadeszło żniwo.
- I mówił: Do czego przyrównamy Królestwo Boże albo jakim podobieństwem(przykładem) je wyrazimy?
- Jest jak ziarno gorczycy, które, gdy zostanie zasiane do ziemi, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi.
- Ale gdy zostaje zasiane, wyrasta i staje się większe od wszystkich jarzyn, i wypuszcza tak wielkie gałęzie, że w jego cieniu mogą się gnieździć ptaki nieba.
- I w wielu takich przypowieściach zwiastował im słowo stosownie do tego, jak mogli słuchać.
- A bez przykładu nie mówił do nich. Na osobności zaś wykładał uczniom swoim wszystko.
- I rzekł do nich w ten dzień, kiedy nastał wieczór: Przeprawmy się na drugą stronę.
- Opuścili więc tłum i wzięli Go z sobą tak jak był, w łodzi, a inne łodzie towarzyszyły
- I zerwała się gwałtowna burza, a fale wdzierały się do łodzi, tak iż łódź już się wypełniała.
- A on był w tylnej części łodzi i spał na wezgłowiu. Budzą Go więc i mówią do Niego: Nauczycielu, nic cię to nie obchodzi, że giniemy?
- I obudziwszy się, zgromił wicher i rzekł do morza: Umilknij! Ucisz się! I ustał wicher i nastała wielka cisza.
- I rzekł do nich: Czemu jesteście tacy bojaźliwi? Jakże to, jeszcze wiary nie macie?
- Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: Kim więc jest Ten, że i wiatr, i morze są mu posłuszne?
Wersja robocza
Brak komentarzy